Zbiórka w Szkole Podstawowej w Rączkach dla Lenki Mazur chorej na SMA.
Prawie dwuletnia Lenka Mazur cierpi na rdzeniowy zanik mięśni.
Ratunkiem może być terapia genowa spowalniająca rozwój choroby. Na ten
cel koniecznie jest zebranie prawie 10 mln zł i tu z pomocą przychodzą
uczniowie Szkoły Podstawowej w Rączkach. Członkowie Samorządu
Uczniowskiego postanowili wspomóc zbiórkę na terapię
genową poprzez organizację zbiorki w naszej Szkole, wrzucając pieniądze
do puszki znajdującej się przy wejściu do Szkoły.
Wszyscy uczniowie w Szkole Podstawowej w Rączkach wiedzą, że zebranie nawet tak dużej kwoty na leczenie, jest możliwe jeśli wszyscy wspomożemy tę zbiórkę !
Lenka przyszła na świat 11 listopada 2018 roku. — Los dał jej wyjątkową
kartę — narodziny w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
Nie mogliśmy opanować łez szczęścia. Wtedy jednak nie wiedzieliśmy, że
Lenka otrzymała od losu drugą, niechcianą kartę, a na niej trzy litery-
SMA. O niej dowiedzieliśmy się 20 miesięcy później — wspominają rodzice
dziewczynki- Magdalena i Mateusz Mazur.
Do
tego czasu Lena rozwijała się prawidłowo. Pierwsze samodzielne kroki
zaczęła stawiać mając 14 miesięcy. — Pamiętamy, jakby to było wczoraj.
Lenka ostrożnie stawiała kolejne kroczki trzymając tatę za rękę. Nagle
wyrwała swoją maleńką dłoń z uścisku, żeby zrobić kolejne kroki, już bez
żadnej pomocy. Wszystko szło tak dobrze, że nawet przez myśl nam nie
przeszło, że coś może być nie tak — wspomina Magdalena Mazur. W marcu
2020 r. niespodziewanie okazało się, że Lenka ma złamaną kostkę w
śródstopiu.
—
Nasza kruszyna na 3 tygodnie musiała zaprzyjaźnić się z ortezą. Ku
naszemu zdziwieniu, zniosła to bardzo dzielnie. Minęły 2 tygodnie, zanim
Lenka zaczęła znowu samodzielnie wstawać i chodzić przy meblach. Było
widać, że jest mniej sprawna, ale żyliśmy w przekonaniu, że to efekt
prawie miesiąca z ortezą. To uśpiło naszą czujność — przyznają rodzice
dziewczynki. W kwietniu Lenka przestała samodzielnie wstawać przy meblach. Okazało się, że mięśnie dziewczynki zaczęły słabnąć.
—
Wizyta u neurologa dziecięcego, później pobyt w Wojewódzkim Szpitalu
Dziecięcym w Olsztynie. Badania, diagnoza. 14. lipca usłyszeliśmy to,
czego tak bardzo się baliśmy przez ostatnie tygodnie. Lenka choruje na
SMA typu 3. To był cios, zwalający z nóg. SMA, czyli rdzeniowy zanik
mięśni, to ciężka choroba, w której z powodu wady genetycznej obumierają
neurony w rdzeniu kręgowym odpowiadające za skurcze i rozkurcze mięśni.
Brak impulsów nerwowych prowadzi do uogólnionego osłabienia i
postępującego zaniku mięśni szkieletowych, a w ostateczności częściowego
albo całkowitego paraliżu. Wiadomość o ciężkiej chorobie Lenki ścisnęła
nam serca — wspominają Magdalena i Mateusz Mazur.
Rodzicom
trudno było oswoić się z wiadomością o chorobie Lenki. — Czasem, gdy o
tym myślimy, wydaje się to takie nierealne. Lenka jest dzieckiem
pogodnym i pełnym radości. Wręcz lgnie do innych dzieci. Dzisiaj
najbardziej boli nas widok naszej córeczki, która aż rwie się do tego,
żeby pobiec do zabawy z innymi dziećmi, żeby móc bawić się na takich
samych zasadach. Ale ciało jej na to nie pozwala. Boli, bo jeszcze nie
tak dawno było wręcz idealnie. Boimy się, co będzie dalej. Pojawia się w
naszych głowach milion czarnych myśli, z którymi trzeba walczyć, żeby
nie zdominowały nadziei na lepsze jutro. Lenka też chyba dostrzega, że
coś się zmieniło.
Czasem
denerwuje się, gdy z trudem przychodzi wykonać jej ruch, który jeszcze
niedawno nie był problemem. Widok naszej córeczki puszczającej dłoń
taty, żeby samodzielnie zrobić kilka kroków, jest dziś dla nas
jednocześnie wspomnieniem cudownym, jak i wywołującym łzy bólu. Jest to
też wspomnienie będące marzeniem – marzeniem, że tamten czas jeszcze
wróci. I na pewno będziemy o to walczyć — zapewniają rodzice
dziewczynki. Rodzina stanęła do walki. Nadzieją na zdrowie Lenki jest
nowoczesne leczenie farmakologiczne i intensywna fizjoterapia.
Dziewczynka będzie też leczona nusinersenem.
—
Obok leczenia nusinersenem istnieje też terapia genowa lekiem o nazwie
Zolgensma mającym za zadanie przekazać komórkom prawidłową sekwencję DNA
odpowiadającą genowi SMN1, który u Lenki jest wadliwy. Terapię genową
przeprowadza się tylko raz na całe życie. Niestety, terapia ta nie jest
refundowana. Lek Zolgensma jest najdroższym lekiem na świecie. Koszt
terapii wykracza poza nasze możliwości. Bez pomocy i zaangażowania ze
strony innych osób nie jesteśmy w stanie sfinansować dla Lenki leku
dającego tak duże nadzieje. Prosimy o wszelką możliwą pomoc dla naszej
córeczki. Wierzymy, że się uda — apelują rodzice Lenki.
DRODZY UCZNIOWIE ! ! !
Puszka
dla Lenki czeka na Was przy wejściu do naszej Szkoły! Pamietajcie o tym
i wrzucajcie pieniądze –każda złotówka może uratować zycie Lenki!